Czym różnią się normy laboratoryjne od norm funkcjonalnych?
- hbhmdietetyka
- 28 lis 2023
- 1 minut(y) czytania

Normy laboratoryjne, to są te, które otrzymujemy wraz z wynikami naszych badań. Najczęściej są one podawane widełkowo w nawiasach. Te widełki to tzw. norma, która jest średnią populacyjną. Normy te są dosyć szerokie, stąd często nie są one do końca dokładne. Powoduje to, że pewne osoby są "w normie" a jednak czują się źle, mają różne objawy, ale nie wiedzą, w którą stronę dalej ruszyć, bo z badań wynika, że niby jest wszystko ok.
Z pomocą przychodzą normy funkcjonalne, które są dużo węższe i biorą pod uwagę wiek a czasami płeć pacjenta. Posługując się przykładem, oznacza to, że m.in. inny wynik TSH będzie miało dziecko w wieku 5 lat, inne kobieta w wieku 20 lat a inne jeszcze kobieta po menopauzie. Inna również będzie norma funkcjonalna np. dla witaminy B12 czy ferrytyny. W normie laboratoryjnej ferrytyna około 10 będzie w porządku, ale według medycyny funkcjonalnej taki wynik wskazuje, że nasze zapasy żelaza są na totalnym wyczerpaniu i koniecznie należy zająć się tym tematem! Niestety opierając się wyłącznie na normach laboratoryjnych nie możemy również zareagować wcześniej, ponieważ czekamy, aż sytuacja jeszcze się pogorszy i wynik będzie już w jednoznacznym nadmiarze bądź niedomiarze.
W związku z tym ważne jest, aby wyniki badań laboratoryjnych odczytywał specjalista, który ma wiedzę w tym temacie i nie sugeruje się jedynie strzałką w dół czy w górę. Takim specjalistą jest m.in. dietetyk kliniczny, który patrzy na sytuację zdrowotną pacjenta bardzo szeroko. Do uzupełnienia układanki o zdrowiu przeprowadza również szczegółowy wywiad zdrowotno-żywieniowy, aby wyniki badań móc skonfrontować z indywidualnymi odczuciami pacjenta i ewentualnymi objawami.